Trwa ładowanie... 1 z 7Sok z porzeczek na zdrowie Czarna porzeczka i jej przetwory od dawna cenione są w kuchni i medycynie naturalnej. Uznanie zyskują z uwagi na walory smakowe oraz zdrowotne. Obejrzyj naszą galerię i sprawdź, dlaczego warto sięgać po sok porzeczkowy. Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO Zobacz też: Udrażnia zatkane tętnice. Wymiata złogi cholesterolu LDLPrzygotowanie: Z mandarynki, grejpfruta i cytryny wycisnąć sok. Przygotować krem: zagotować mleko z wanilią, dodać kilka kawałków (uprzednio dobrze umytej i wyparzonej) skórki z mandarynki i cytryny. Po zagotowaniu wlać sok z owoców, znów podgrzać i wlać do wymieszanych z mąką żółtek. Oczywiście bez pestek. Co do wyciągania miazgi nie ma ona aż tak stałej struktury aby sama nie wyleciała przy energicznym potrząsaniu baniakiem. Do tego roku robiłem wiśnie tylko w 35l butli, w której średnica szyjki jest 42mm. W tym roku miałem więcej surowca i włożyłem również do piętnastki. W obu przypadkach nie było większego problemu z wyciąganiem miazgi. Zresztą miazga pływa przeciez także w płynie (moszcz+woda). Poza tym jest kwestia zapachu, który moim domownikom w przypadku trzymania miazgi w innym naczyniu (np. wiadro), jest nie do zniesienia. Pozdr. Dariusz Liczba postów: Liczba wątków: 51 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: Białystok I uważasz FoxDar, że zalanie miazgi wrzątkiem (nie wiem ile tego wrzatku lejesz w stosunku do miazgi i do jakiej w zwiazku z tym temperatury miazga dochodzi) ma jakiekolwiek znaczenie wobec faktu nastepnej 2 tygodniowej fermentacji tej miazgi? Znasz jakies związki, ktore uwolnią się po podgrzaniu do 40-50 a nie uwolnią się w czasie 2 tygodniowej fermentacji miazgi?? Ja znam - estry (i inne prekursory związków aromatycznych) - tyle, że one jako dość lotne nie uwolnia sie do płynu a w "eter" - czyli stracisz je. Ciekaw jestem czy te swoje winogrona: Biankę i Aurorę tez traktujesz wrzatkiem a potem fermentujesz w miazdze?? Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku Cytat:Wysłane przez FoxDar Poza tym jest kwestia zapachu, który moim domownikom w przypadku trzymania miazgi w innym naczyniu (np. wiadro), jest nie do zniesienia. znaczy sie, ze miazga w wiaderku pachnie inaczej niz w balonie? Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" DarekRz: Wg postów FoxDar raczej maceruje miazgę niż ją fermentuje (tzn. bez dodatku MD i wybiwszy dzikie drożdże). Być może przy takim wytwarzaniu moszczu po prostu zalewanie wrzątkiem jest niezbędne. Nie mam w maceracji większego doświadczenia, ale może jest to jakiś trop. Każdy robi na swój sposób Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne Ja zrobilem tak z czeresniami. Wiem ze to nie wisnie ale powinno sie sprawdzic. 1. ladnie oplukac owoce, 2. przeleciec je drylownica 3. sru je do wiadra fermetacyjnego 4. krychamy krychalnica jak pryry az otrzymamy miazge 5. dolewamy troszke wrzatku (2l na 10kg) 6. pektopol dodajemy wedlug wskazan 7. drozdze dodajemy 8. po 2-5 dni powinno byc ok i zostac same resztki i duzo soku Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" Wszystko pięknie, ale czy nie mógłbyś zastąpić wrzątek z pkt 5 normalną, letnią wodą? Bo nie widzę tu potrzeby stosowania wrzątku. A jak nie widać różnicy to po co lać wrzątek? A tak poważnie to różnicę czuć - na korzyść letniej wody oczywiście. Ale Twój przepis nadaje się też dobrze do wiśni. Ponownie jak nie chcecie się "poparzyć" to nie stosujcie wrzątku, wolny wybór. Moonjava nie chodzi o zapach ale jego intensywność. Pozdr. Dariusz Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne W sumie nigdy sie nie zastanawialem nad tym wrzatkiem, zwasze go stosuje bo wrzatek dobry jest na poczatek. Letnia woda tez da rade ale to juz nie to. PS. Pewnie chodzilo mi oto zeby nastaw byl w miare cieply i drozdze lepiej mialy Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" Drożdże lepiej mają, gdy nie mają za ciepło . Spróbuj następnym razem bez wrzątku i sprawdź czy się uda. Z pewnością się uda . Do dziś pamiętam słowa Agi: "wrzątek przecz od wina". Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku tak jak napisał Deg; wysoka temp. w czasie zafermentowania powoduje zwiększony metabolizm drozdzy, alkohol tworzy sie w ilosciach których komórka drozdzowa nie jest w stanie skutecznie usuwać, nastepuje uszkodzenie sciany komorkowej i taki drozdz jest juz powaznie osłabiony do konca swego zywota. Teraz wystarcza jakies niekorzystne czynniki aby zahamowac prace drozdzy i mamy gotowy temat "nie bulka" /moim zdaniem te wszystkie wrzątki to pozostałosc po starych ludowych przepisach kiedy trudno bylo o zachowanie czystosci biologicznej i nie było innego wyjscia, ale teraz mamy XXI wiek. Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne To ja czegos nie czaje, na drozdzach napisane jest ze maja miec 28*C a przez 3 dni zeby miec MD. To jak moj biedny wrzatek, dodany do miazgi, po to by drozdze szoku nie dostaly ma im zaszkodzic? Bo tu MD 28 a w pokoju 20 to chlopaki moga sie popsuc. Ale jest juz pozno i moge sie mylic. Liczba postów: 999 Liczba wątków: 27 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Opole Nastrój: jak zawsze fenomenalny :) trudno będzie się odzwyczaić, ale skoro tak wszędzie o tym piszecie to może i ja zaprzestanę "oparzania"... ja głównie stosowałem tę metodę, aby wydobyć więcej soku (nie fermetuję na miazdze), ale może rzeczywiście porzucić to... muszę to przemyśleć... Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku S2x, mysle ze oddajesz drozdzom niedźwiedzią przysługe; nie lepiej dodac do MD równą obj. nastawu, a po kilku min. znów tak samo? Nie bedzie zadnego szoku. Cayose, pamietaj ze wiele związków z owoców rozpuszcza sie tylko w alkoholu, więc bez ferm. w miazdze uzyskujesz tylko te rozp. w wodzie. Liczba postów: 999 Liczba wątków: 27 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Opole Nastrój: jak zawsze fenomenalny :) a czy te związki rozpuszczalne w alkoholu "wnoszą" coś do wina? Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne Cytat:Wysłane przez cayose a czy te związki rozpuszczalne w alkoholu "wnoszą" coś do wina? Pewnie tak, bo inaczej znalazlyby sie w osadzie. Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" cayose: ja zwykle robię tak, że po fermentacji w miazdze (zalewanej letnią wodą), wyciskam miazgę w prasie, a na wytłoczyny wlewam znikome ilości wrzątku i znów do prasy. To jest moja metoda "pośrednia" - estry zachowane a wydajność tłoczenia - niezła. Liczba postów: 201 Liczba wątków: 6 Dołączył: 05 2005 Lokalizacja: Warszawa W tym roku zrobiłem wiśniowe inaczej niż dotychczas , wiśni nie drylowałm ale zmieliłem z pestkami w blenderze , zalałem tylko letnią wodą , a nie tak jak dotychczas wrzątkiem i fermentuję na miazdze trzeci dzień. Jutro zamierzam ściągnąć sok z pod czapy owoców. Za kilka miesięcy będę wiedział czy jest różnica. Dzięki tym modyfiracją zaoszczędziłem ogromnie dużo czasy na drylowaniu , 40 kg. góra wiśni może człowieka załamać. Liczba postów: 133 Liczba wątków: 1 Dołączył: 03 2005 Lokalizacja: Warszawa Od razu Ci powiem, ze roznica jest, ale nie taka znowu wielka, zreszta mi ten pestkowy smak odpowiada. Wino wisniowe zafermentowane wstepnie z pestkami (nawet przez krotki czas) fermentuje duzo wolniej, ale mimo tego ostatecznie dochodzi do zaplanowanego voltazu. Liczba postów: 201 Liczba wątków: 6 Dołączył: 05 2005 Lokalizacja: Warszawa Właśnie na to liczę , że będzie nieco inne. Dotychczas parzyłem wrzątkiem i wino wychodziło zbyt ekstraktywne a zapach i smak gorzkich migdałów może być ciekawy. Liczba postów: 19 Liczba wątków: 2 Dołączył: 07 2006 Planuję wiśnie wydrylować a później przeciągnąć przez maszynkę do mięsa. Następnie krótka (2 dni) fermentacja w miazdze + pektopol. A później do balona. Czy jest coś nielogicznego w moim myśleniu? Szczególnie ta maszynka do mięsa mnie zastanawia (kontakt z metalem, witaminy, itd...) Liczba postów: Liczba wątków: 29 Dołączył: 08 2005 Nastrój: radio Jeśli masz maszynkę ze stali rdzewnej to rzeczywiście witaminy rozpuszczalne w wodzie mogą ulec zniszczeniu. Myślę jednak, że nikt ze rdzewnej stali nie robiłby maszynki która ma kontakt z tak dużą ilością wilgoci. Generalnie wszystko spox. Tego pektopolu to mozesz malutko zapodać bo jesli już będą przez maszynkę przemielone to dużo roboty nie będzie miał. pzdr fea aqos Nowy użytkownik Liczba postów: 5 Liczba wątków: 0 Dołączył: 03 2006 Lokalizacja: Poznań Cytat:Wysłane przez LuCK Olać wszysto, nic nie robic, opłukać tylko, wsypać do balona, zalać wodą z cukrem, potem drożdżami i już. Ja tak zrobiłem i winko jest zacne, choć surowiec był naprawdę kiepski (mokre ubiegłe lato) Jak nie widać różnicy to po co przepłacać Odnośnie tego tekstu. Winko wiśniowe robie w rodzinnym domku, gdzie rzadko bywam. Wolę więc wrzucić wisienki (oczywiści wydrylowane) do balona z resztą potrzebnych rzeczy i niech sie fermentuje. Dlaczego wszyscy fermentują miazgę? daje to lepsze efekty? Ja w ubiegłym roku wrzuciłem wisienki i po ok 1m-c zlałem, a wiśnie jak suszone. Można tak robic?? Liczba postów: 742 Liczba wątków: 12 Dołączył: 09 2005 Lokalizacja: zasadniczo Lublin Nastrój: takie tam... Miazge (owoce) fermentuje w beczkach ok. tygodnia z dodatkiej pektopolu, ponieważ nie chce mi sie wyciągać potem farfocli z balonów a i sam sok przelany do balona po fermentacji miazgi zajmuje znacznie mniej miejsca niż by sie tam znajdował z owocami. Ty też fermentujesz miazge, tylko w balonie. Przeciwieństwem byłoby wyciskanie soku do fermentacji ze świeżych owoców. Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku Krótki filmik przedstawiający czasochłonność obróbki wiśni blenderem. Plik waży 8,6 MB 1. Kliknąć: zjechać na dół strony i na dole tabelki w pozycji "select your download" nacisnąć guzik [free] 2. odczekać kilka-kilkanaście sekund (czas odliczany jest na dole strony), po tym czasie pojawią sie litery/cyfry w zdaniu: "Please enter ... here:", które nalezy dokładnie przepisać do okienka. 3. Kliknąć na "Download from..." i zapisać na dysku. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 0 Dołączył: 07 2007 Lokalizacja: Zabrze Nastrój: ok Cytat:Wysłane przez s2x Ja zrobilem tak z czeresniami. Wiem ze to nie wisnie ale powinno sie sprawdzic. 1. ladnie oplukac owoce, 2. przeleciec je drylownica 3. sru je do wiadra fermetacyjnego 4. krychamy krychalnica jak pryry az otrzymamy miazge 5. dolewamy troszke wrzatku (2l na 10kg) 6. pektopol dodajemy wedlug wskazan 7. drozdze dodajemy 8. po 2-5 dni powinno byc ok i zostac same resztki i duzo soku Mam do tego co napisane u góry parę pytań (bo dopiero będę robił pierwsze swoje wino) drożdże oczywiście dodajemy w postani MatkiDrożdżowej? i na koniec po punkcie 8 sok wlewamy do baniaka (gąsior szklany) a z reszty "owoców" wyciskamy sok? Jeżeli tak to jak mam to wszystko już w baniaku to co robię dalej??? Czy wystarczy jak baniak zamknę korkiem z rurką fermentacyjną? Czy trzeba jeszcze coś dodać (oprócz cukru)? Pozdrawiam i proszę o poradę
SOK Z CZARNEJ PORZECZKI. Przetwory czas zacząć, szczególnie jeśli mamy tak urodzajny rok jak jest aktualnie (wpis z 2018 roku). Drzewa i krzaczki aż uginają się od owoców, które są wyjątkowo słodkie ponieważ słońca z tym roku również nie brakuje 🙂 Z owoców można zrobić na prawdę wiele – dżemy, konfitury, marmolady, kompoty, soki, musy, zasypane cukrem, można zrobić nalewkę, wino.. można również suszyć (niektóre owoce), mrozić.. Zacznę od czegoś banalnie prostego, choć chyba wszystkie przetwory są banalnie proste. W przetworach najważniejsze są dobre owoce i.. nieprzesłodzenie. Na początek – SOK Z CZARNEJ PORZECZKI, gęsty, zawiesisty, ciemny, kwaskowy.. Idealny i na zimę jak i na upalne dni. A w smaku – nie do porównania z tym, co możemy znaleźć na sklepowych półkach 😉 SKŁADNIKI: 10 kg czarnej porzeczki1,5 kg cukru1,2 – 1,5 litra wody POTRZEBNE RÓWNIEŻ: słoiki, nakrętki, prasa lub wyciskarka do owoców WYKONANIE: 1. Owoce dokładnie myjemy. Jeśli wykorzystujemy prasę do owoców nie musimy wybierać delikatnych zielonych łodyżek. 2. Przepuszczamy przez prasę do owoców i – duża ilość małych pestek i ewentualne łodyżki mogą zapchać wyciskarkę więc trzeba uważać i ewentualnie przeczyścić w międzyczasie sitko. Warto jednak użyć prasy do owoców ponieważ z 10 kg można uzyskać aż ok. 9 litrów soku! 3. Sok wlewamy do garnka, zagotowujemy. Mój wyszedł bardzo bardzo gęsty dlatego dolałam odrobinę wody (nie jest to konieczne). 4. Dodajemy cukru – moja wersja jest lekko kwaskowa, wszystko zależy od preferencji i słodkości samych owoców. Uważam, że im mniej cukru tym lepiej, najlepiej to już w ogóle, jednak czarną porzeczkę trzeba posłodzić 🙂 5. Gorący sok rozlewamy do słoików / butelek. 6. Po ostygnięciu pasteryzujemy – na mokro lub na sucho ok. 20-25 minut (opis poniżej zdjęć). A na koniec – opisujemy i stawiamy w spiżarni 🙂 Z partii 10 kilogramów uzyskamy ok. 30-50 buteleczek lub słoików, zależnie od praktyczne są butelki 750 ml oraz 330 ml – można pasteryzować dużą ilość na raz oraz zabrać taką butelkę na piknik lub wyjazd. Smacznego 🙂 PASTERYZACJA NA MOKRO – do garnka wkładamy na dno ściereczkę, wkładamy słoiki, zalewamy wodą o temperaturze pokojowej do 2-3 wysokości słoików / ok. 2-3 cm poniżej nakrętek. Włączamy gaz, czas mierzymy od momentu zagotowania się wody. PASTERYZACJA NA SUCHO – moja ulubiona choć w tym roku miałam małą „niespodziankę” (wybuchł mi jeden słoiczek) przy okazji pasteryzowania soku z czarnej porzeczki 😉 I mimo iż piec był cały do czyszczenia to i tak polecam tę dość „czystą” pasteryzację. Po pierwsze na jeden raz możemy pasteryzować większą ilość niż w garnku, a po za tym oprócz oszczędności czasu, to bardziej praktyczne niż garnek i woda. Jak pasteryzować przetwory „na sucho”? Na blaszce wstawiamy słoiki, teoretycznie powinny się nie dotykać, choć u mnie zawsze stoją jeden obok drugiego i nie jest to żaden problem (moja mała awaria była spowodowana nakrętką, nie tym, że słoiczki się stykały). Włączamy piec na 120-130’C i od momentu uzyskania tej temperatury trzymamy 25-30 minut. Nie trzeba wlewać wody na dno blaszki. Bardzo ważne przy tej metodzie, aby wszystkie nakrętki były dobre. I o zgrozo tym, którzy otwierają słoiki stukając nakrętką o podłogę – nie, nie nie! Taka nakrętka już do niczego się nie nadaje.. Inne przetwory znajdziecie tutaj: 9 115
Możesz dodać go do sałatek, sosów, koktajli, a nawet do mięs i ryb. Sok z granatu jest również świetnym źródłem antyoksydantów, które pomagają w walce z chorobami serca i nowotworami. Dlatego warto regularnie korzystać z jego dobrodziejstw i cieszyć się pełnym smakiem tego egzotycznego owocu. Podsumowanie artykułu – jakfot. Adobe Stock, marcin jucha Przetwory z czerwonej porzeczki idealnie dopełniają jesienne i zimowe wieczory, ale sprawdzają się także w upalne dni. Dzięki nim możesz zachować odrobinę lata na dłużej. Słodko-kwaśny, intensywny smak doskonale sprawdza się w formie dżemów, soków, ale także alkoholowych napojów. Zobacz, jak je przygotować. Spis treści: Sok z czerwonej porzeczki Dżem z czerwonej porzeczki Wino z czerwonej porzeczki Przetwory z czerwonej porzeczki: sok Sok z czerwonej porzeczki to orzeźwiająca propozycja na upalne dni, ale także świetny dodatek do drinków i zimowych herbat. To prawdziwe bogactwo witamin, minerałów i antyoksydantów - idealny pomysł na przetwory z czerwonej porzeczki. Składniki: kg czerwonej porzeczki (oczyszczonej z liści i gałązek), 750 ml wody, opcjonalnie: 2 łyżki cukru. Sposób przygotowania: Owoce dokładnie umyj i oczyść, a następnie przełóż do dużego garnka. Zalej 500 ml wody i zagotuj pod przykryciem (zostaw jedynie małą szczelinkę w pokrywce). Kiedy woda zacznie wrzeć, zmniejsz ogień na minimalny i gotuj ok. 10 minut. Owoce muszą lekko popękać i puścić sok. Całość przecedź, tak aby wszystkie skórki i pestki zostały na sitku. Płyn odstaw, a zawartość sitka przełóż do osobnego garnka i zalej pozostałą wodą (250 ml). Ponownie zagotuj, odcedź i przelej do poprzedniego garnka z sokiem, a na koniec przeciśnij pulpę przez gazę, aby całkowicie straciła sok i barwę. Gotowy sok przelej do słoików, szczelnie zamknij i zapasteryzuj 15 minut w 100 stopniach. fot. Przetwory z czerwonej porzeczki: sok/Adobe Stock, weyo Przetwory z czerwonej porzeczki: dżem Jeśli chodzi o przetwory z czerwonej porzeczki, dżem jest jednym z najpopularniejszych. Idealnie sprawdza się w towarzystwie naleśników, gofrów, a także tostów francuskich czy zwykłych kanapek. Składniki: kilogram owoców czerwonej porzeczki, ok. 400-500 g drobnego cukru (wedle uznania, do smaku). Sposób przygotowania: Porzeczki dokładnie umyj, usuń wszystkie ogonki, gałązki i listki. Następnie umieść je w garnku, wymieszaj z cukrem, a następnie zagotuj. Ustaw niewielki ogień, aby owoce się rozpadły, popękały i puściły sok, ale nie przypaliły. Gotuj bez przykrywki tak długo, aż dżem będzie miał gęstą konsystencję, a woda odparuje. Co chwilę lekko mieszaj całość. Gotowy, gorący dżem przełóż do suchych, wyparzonych słoików, szczelnie zamknij i wystudź, najlepiej stawiając słoiki dnem do góry. fot. Przetwory z czerwonej porzeczki: dżem/Adobe Stock, Карина Клачук Przetwory z czerwonej porzeczki: wino Wino z czerwonej porzeczki ma wytrawny, lekko kwaśny smak, a jednocześnie doskonale smakuje. Możesz sięgać po niego w upalne dni i wieczory, ale także wykorzystać do jesiennego i zimowego grzańca. To świetny pomysł na przetwory z czerwonej porzeczki. Składniki: 10 kg czerwonych porzeczek, 3 kg cukru, 7 l wody, drożdże winne. Sposób przygotowania: Kilka dni przed zrobieniem wina przygotuj matkę drożdżową: do niewielkiej butelki wlej 200 ml ciepłej, ale nie gorącej wody, a następnie dodaj porcję drożdży winnych. Wymieszaj i odstaw w ciepłe miejsce na 4 dni. Owoce dokładnie umyj, usuń gałązki, liście i ogonki, a następnie zmiażdż je lekko i zalej gorącą wodą. Musi ona całkowicie przykryć owoce. Pozostaw na kilka godzin. Po tym czasie wyciśnij moszcz, czyli cały sok z owoców. Pozostałą pulpę ponownie zalej wodą i pozostaw na kilka godzin, a następnie wycisnąć. Gotowy moszcz zasyp cukrem przelej do butli, dodaj matkę drożdżową i odstaw w ciepłe miejsce na ok. 30-40 dni. Co kilka dni potrząsaj butlą. Po tym czasie przefiltruj wino i rozlej do mniejszych butelek. Zakorkuj i odstaw do leżakowania. Wino z czerwonej porzeczki będzie gotowe po ok. pół roku. fot. Przetwory z czarnej porzeczki: wino/Adobe Stock, Alina G Czytaj także:Co zrobić z czarnej porzeczkiKonfitura z czarnej porzeczkiDesery z porzeczkami
Z tej przyczyny, do bananów najlepiej użyć wyciskarki z funkcją mielenia (homogenizacji) lub blendera. Możemy wówczas zrobić pyszny, zdrowy deser. Można także wycisnąć sok z innych surowców w wyciskarce, a następnie połączyć go z homogenizowanym bananem, aby cieszyć się smakiem pysznego smoothie.
PRZEPISY - GALARETKA Z PORZECZEK: najświeższe informacje, zdjęcia, video o PRZEPISY - GALARETKA Z PORZECZEK; Sernik na zimno. Przepis, który zrobisz w 15 minut Wino z porzeczek czerwonych lub białych stołowe o mocy 13%. moszcz z porzeczek - 10,0 l. cukier - 6050 g, czyli 3,78 l. woda - 16,22 l. Razem doprawiony moszcz 30,0 l. Wino z czerwonych lub białych porzeczek stołowe o mocy 14%. moszcz z porzeczek - 10,0 l. cukier - 6550 g, czyli 4,1 l. W około 85% składają się z wody, co czyni je świetnym surowcem sokowym. 100 g pomarańczy zawiera 47 kalorii, natomiast szklanka świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy (250 ml) to 112 kalorii. To stosunkowo niewiele w porównaniu z innymi sokami owocowymi, co czyni soki pomarańczowe produktem, który spokojnie może pojawiać się w rL2J07.